Fotografia krajobrazowa – Prosta rzecz, która jest trudna do wykonania
Z fotografią krajobrazową jest tak jak w tej sentencji “Dobry fotograf krajobrazu potrafi zrobić ciekawe zdjęcia tuż pod swoim domem.”. Oczywiście jest to pewne uproszczenie. Jednak tak naprawdę okazuje się, że w fotografii krajobrazu nie ma znaczenia obiektyw, aparat, a nawet pogoda. I choć oczywiście, większe szanse mamy, kiedy jesteśmy w ciekawym miejscu, udało nam się upolować fotograficzne warunki pogodowe.
W dalszej części artykułu dowiecie się:
- Na ile ma znaczenie jakim aparatem robimy zdjęcia krajobrazowów?
- Jakie obiektywy są najlepsze do fotografiii krajobrazowej?
- Co to jest pogoda fotograficzna i czy tylko wtedy da się zrobić dobre zdjęcia?
- Jakie akcesoria przydają się w fotografii krajobrazowej?
- Jak się przygotować do fotografowania krajobrazu?
Można śmiało powiedzieć, że o wspomnianych punktach można napisać na każdy z nich niejeden artykuł. Dlatego musimy zdawać sobie sprawę, że to tylko początek przygody. Jeśli ktoś już jest zaawansowanym fotografem, w szczególności krajobrazu, to pewnie nie znajdzie tu nic zaskakującego. Ale po kolei.
Jaki aparat do fotografii krajobrazów?
O ile nie chcesz robić dużych wydruków, ale takich naprawdę dużych, tj. od 150x100cm i więcej, to właściwie nie ma znaczenia jakim aparatem robisz zdjęcia. Oczywiście każdy ma swoje ograniczenia. Zarówno smartfonem jak i kompaktem trudniej będzie uzyskać dużą ilość detali albo rozmycie tła, kiedy będzie to potrzebne. Smartfon i kompakt da z pewnością zdjęcie mniej plastyczne, bo jakość obiektywów w tych aparatach jest też mniejsza.
Nie da się ukryć, że aparat półprofesjonalny (co najmniej z matrycą APS-C, czy micro 4/3) jest dopiero sprzętem, który pozwala rozwinąć nam skrzydła w fotografii, nie tylko krajobrazu. Nawet jeśli posługujemy się jednym, uniwersalnym obiektywem, powinniśmy uzyskać o wiele lepsze efekty niż kompaktem czy tym bardziej smartfonem. A jeśli chcemy później bawić się w obróbkę zdjęć z plików RAW, to smartfona możemy śmiało wykreślić z tej listy. Jest kilka zaawansowanych kompaktów, które dają duże możliwości, a jakość ich zdjęć zaskakuje. Mają jasne obiektywy, ciekawy zakres ogniskowych (np. 24-70mm w przeliczeniu na pełną klatkę) i dobrą jakość zdjęć nawet przy ISO3200, ale nadal ich wadą jest niewielka wielkość sensora rejestrującego obraz. Wtedy najlepszym wyborem jest start od jakiegoś półprofesjonalnego (czyt. amatorskiego) niepełnoklatkowego aparatu dowolnej marki. Każdy z producentów ma w swojej ofercie takie modele.
Jakie obiektywy są najlepsze do fotografiii krajobrazowej?
Panuje powszechne przekonanie, że podstawowym obiektywem w fotografii krajobrazowej, jest szeroki (od 24-35mm) lub ultra szeroki (od 16-24mm) obiektyw. Przy czym należy pamiętać, że na APS-C będzie trudniej z ultraszerokim obiektywem. Doświadczeni fotografowie mówią, że 24mm jako ekwiwalent na pełnej klatce jest wystarczający, ale… efektowne zdjęcia na 16mm, w niektórych miejscach aż proszą się same, żebyśmy skorzystali z ultraszerokiego obiektywu.
Oczywiście ultraszeroki kąt, ma on niewątpliwie swoje zalety i czasem pozwala pokazać ciekawie otaczający nas świat. Na pewno szeroki lub bardzo szeroki kąt, pozwala pokazać zjawiskowy krajobraz nad morzem, na firodach, czy w górach. Pytanie tylko na ile będzie to oryginalny lub intrygujący obraz. Internetowe serwisy są pełne przekolorowanych krajobrazów, które są jednak bardziej efekciarskie niż efektowne. Zapewniem Was, że kiedy pojedziecie do Norwegii fotografawoać fiordy, to ultraszeroki obiektyw zrobi za Was połowę roboty. Drugą połowę zrobi dobry statyw, a dla Was pozostanie reszta 😉 I jestem pewien, że wielu będzie wam zazdrościć widoków.
Co ciekawe, bardzo wiele krajobrazów jest wykonana także obiektywami o ogniskowych 70-200mm, czy 100-400mm. Długie ogniskowe pozwalają uzyskać efekt, które nie da nam żaden szeroki kąt – spłaszczenie perspektywy. Ale o tym będzie osobny wpis na blogu, gdyż fotografia krajobrazu i uzyskiwane w ten sposób efekty, zasługują na dłuższą opowieść.
Czy jest coś takiego jak idealna pogoda w fotografii krajobrazowej?
Niektórzy mówią, że fotografia krajobrazowa to w 90% procentach planowanie miejsca, czasu i przemieszczania się pomiędzy lokalizacjami. A wszystko dla światła i perspektywy. Czasem to wyzwanie logistyczne. Kiedy już dotrzemy na miejsce, to najczęściej pozostaje nam oczekiwanie na dobre światło. Chyba, że robimy reportaż lub fotografujemy zwierzęta w naturalnym środowisku.
Wielu twierdzi, że najlepszą pogodą dla fotografii krajobrazowej jest “złota godzina” (tzw. magic hour / golden hour), czyli godzina plus/minus około wschodu i zachodu słońca. Jest w tym dużo racji. Zaletą tej pory jest to, że nawet w trudnych warunkach pasa równikowego, jest szansa, że uda nam się trafić na światło, które nadaje plastyczności kadrowi. Mamy też fanów fotografowania o świcie lub po zachodzie słońca, czyli jeszcze przed złotą godziną, lub 45min-godzinę, po zachodzie słońca. W czasie tzw. “niebieskiej godziny” (ang. blue hour) bardzo ciekawie wyglądają np. krajobrazy miejskie, zwłaszcza oświetlone przez światła miasta.
To właśnie złota godzina sprawia, że zdjęcia stają się bardziej przestrzenne, plastyczne. Czym jest plastyka? Mówi się, że jest to wrażenie specyficznej trójwymiarowości obrazu. Jedni mówią, że aparat pełnoklatkowy pomaga, inni, że plastyka obrazu jest subiektywną interpretacją, czymś nieuchwytnym. Złota godzina pomaga jednak ową plastykę uchwycić i dostrzec. Obraz staje się bradziej przestrzenny, a na pewno taki nam się wydaje. Ciepłe kolory robią też swoje.
Nie tylko “złota godzina“. Spróbuj przewidzieć pogodę.
Sytuację poprawia szerokość geograficzna odległa od równika. Wtedy złotą godzinę mamy prawie przez cały dzień. Chyba, że jesteśmy poza kołem podbiegunowym, w czasie nocy polarnej. Inną, bardzo sprzyjającą sytuacją, są burzowe warunki pogodowe. A jeśli mamy być precyzyjni, to warunki, w których następuje “przełamanie” pogody. Może to być zderzenie frontów atmosferycznych, jakiś czas po przejściu burzy, czy nawet efekty w czasie burzy. Sytuacja jest wtedy sprzyjająca zdjęciom, jednak nie zawsze sprzyja fotografowi. Wyprawa “na czoło” burzy w poszukiwaniu frontów atmosferycznych, przywodzi mi na myśl film “Twister” i pogodnie za tornadami. Ciekawy artykuł o “przewidywaniu pogody” możecie przeczytać tu – Chcesz robić lepsze zdjęcia krajobrazowe? Zacznij przewidywać pogodę.
Kompletnie osobną kategorią są miejsca, gdzie motywy sprawiają, że pogoda nie ma znaczenia. Oczywiście można powiedzieć, że tak może być w każdym miejscu i to też będzie prawda. Może się okazać, że “złota godzina” i plastyka nie ma kompletnie znaczenia. Przykładem może być fotografia krajobrazu zimowego. Któż nie zachwyca się widokiem przyrody pokrytej szronem? Wtedy wydaje się, że każda fotografia, którą wykonamy jest piękna. Nie musimy się nawet ruszać za daleko w plener. Prawie w każdym ogródku możemy zrobić setki zdjęć, które będą wyglądać pięknie. Choć później może się okazać, że nie są tak piękne, bo nie ma w nich motywu, ale o tym innym razem. Ale są takie miejsca, które prezentują się pięknie i czasem dostojnie, praktycznie w otoczeniu dowolnych warunków pogodowych. Dobrym przykładem może być Islandia. Nie jest ważne, czy mamy słoneczną pogodę, złotą godzinę czy mgłę. Nawet deszczowa i pochmurna pogoda może nadać fiordom, lodowcom, czy terenom górzystym swoisty klimat.
Akcesoria w fotografii krajobrazowej
Nie jest tajemnicą, że jest kilka rekwizytów, które szczególnie przydają się w fotografii krajobrazowej. To oczywiście statyw, filtry polaryzacyjne i filtry połówkowe oraz szare ND (ang. neutral density). I o ile statyw jest dość oczywisty, a niektórzy mają go ciągle przy sobie, lub w bagażniku samochodu, o tyle filtry nie są już takie popularne. Dobra wiadomość jest taka, że filtry połówkowe da się “obejść” w programach graficznych. Nie zawsze w zadowalający sposób, ale często efekty są wystarczające, po użyciu filtra gradientowego. Zła wiadomość jest taka, że nie da się tego prosto zrobić z filtrami polaryzacyjnymi i ND. Nawet w najlepszych programach do obróbki RAW, np. Lightroom czy Photoshop suwaki regulujące nasycenie, etc. nie dadzą takich efektów. Filtr polaryzacyjny zmienia kierunek promieni słonecznych przez co w inny sposób wpadają one do obiektywu i na matrycę. Nie da się tego “obejść” w programie do obróbki zdjęć. Filtr polaryzacyjny jest niezastąpiony, kiedy chcemy pokazać lepiej kontrasty nieba, w szczególności przepełnionego chmurami, ale które miejscami to niebo pokazują. Świetnie sprawdza się też w przypadku kiedy chcemy pozbyć się odblasków słonecznych, od szklanych przemiotów i budowli, nad morzem, etc.
Podobnie jest z filtrami ND. Filtr ND to nic innego, jak ciemne szkiełko, które z reguły nakręca się na obiektyw. Jego celem jest umożliwienie wydłużenia czasów naświetlania, w związku z tym, że filtr ogranicza ilość światła wpadającą przez obiektyw. Oczywiście ma to swoje konkretne zastosowanie, o czym możecie poczytać w wielu miejscach. Najczęściej jest wykorzystywane do “przyciemnienia” bardzo jasnych partii kadru. Podczas fotografowania w świetle naturalnym mamy po prostu zbyt dużo światła, żeby wykonać zdjęcie. Niekoniecznie za dużo tak w ogólności, ale chodzi o realizację koncepcji jaką sobie wymyśliliśmy. Najczęściej dzieje się tak, kiedy chcemy wykorzystać długi czas naświetlania, lub szeroko otwartą przysłonę, a fotografujemy np. w słoneczny dzień.
Dlaczego nic nie piszę o filtrach UV? Nie dość, że naprawdę dobre są drogie, to jeszcze chronią najczęściej od wydumanych zagrożeń. Tak, może się zdarzyć, że filtr UV ochroni nas od niefortunnego uderzenia obiektywem o twarty narożnik czy obiekt, jednak równie dobrze taką rolę powinna spełniać osłona na obiektyw. Osłona zapewnia bardzo dobrą ochronę obiektywu, a przy okazji często zmniejsza odblaski i flary spowodowane światłem padającym bezpośrednio na soczewkę obiektywu.
Jak się przygotować do fotografowania krajobrazu?
W przypadku fotografii pasuje ja ulał nawiązanie do norweskich mądrości. Aktywność w wersji norweskiej. Nie ma złej pogody, są tylko źle dobrane ubrania. Pamiętajmy o ubiorze i obuwiu. Możliwe, że czasem to także znaczy, że powinniśmy zaopatrzyć się w gumowce, a może nawet wodery, jeśli chcemy wybrać się na rozlewiska, np. Biebrzy czy Narwi.
Są jeszcze inne tematy, o których warto pamiętać przy okazji fotografii krajobrazu. Przydatna może być aplikacja do określenia położenia słońca na niebie. Dodatkowo aplikacje są w stanie sprawdzić, nie tylko czas złotej i niebieskiej godziny i określić miejsce wschodu i zachodu Słońca, ale też Księżyca. Dla osób zajmujących się astrofotografią kluczowe są aplikacje, gdzie sprawdzimy poziom zanieczyszczenia świetlnego w nocy, ale także położenie gwiazd, zachmurzenie czy prawdopodobieństwo wystąpienia zorzy polarnej na terenach podbiegunowych.